czwartek, 3 marca 2016

3 marca 2016, dzień 2

Nie idzie mi najlepiej, ale staram się. Trzeba wziąć się za siebie, a nie nadal być taką tłustą świnią. Zaliczyłam chemię i matematykę. Jest dobrze! :) Dzisiaj na pewno poćwiczę, nie ma bata żebym nie ćwiczyła.

pół grahamki z polędwicą i pomidorem 180
pączek 300
jabłko 75
kotlet z piersi kurczaka, trochę warzyw na patelnię 220 
chrupkie z serkiem wiejskim 76
jabłko 50
901/900

2 komentarze:

  1. ogólnie to nie rozumiem jak można siebie tak brzydko nazywać... "tłusta świnia" .. a jak już tak bym o sobie mówiła to nigdy bym nie zjadła pączka :P a tak poza tym wszystko super ;) tylko nie mów o sobie tak brzydko, szukaj bardziej w sobie jakiś pozytywów :) kochaj siebie! :*

    http://dieetownik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję zaliczenia tych przedmiotów :) ładny bilans, nawet z tym pączkiem jest nieźle :*
    Trzymaj się

    OdpowiedzUsuń