niedziela, 28 lutego 2016

28 luty 2016, #28HSGD

Dzisiaj wyszło mi dość dobrze. Pół obiadu oddałam psu, wyszłam na spacer z nim i to chyba tyle. Zaraz zabieram się za robienie plakatu na angielski.

2 parówki, kromka chleba 350
pół piersi z kurczaka, pol torebki ryzu, ogorek kiszony 260
3 cukierki 150 
3 chrupkie z serkiem wiejskim 171
 duże jabłko 100

1031/1100

sobota, 27 lutego 2016

27 luty 2016, #27HSGD

Umieram. Cały czas chce jeść i jeść i jeść. Jedzenie ciągle mną rządzi. Nie chcę tego. 

jajecznica 300
6 cukierków bounty300
półtorej kotleta mielonego, 4 małe ziemniaki, 2 brokuły 270
serek biszkoptowy bakuś 120
2 croissanty

1435/1100

wtorek, 23 lutego 2016

23 luty 2016, #23HSGD

2 kanapki z ogórkiem kiszonym i polędwicą 300
2 mandarynki, jabłko 104
1 gołąbek, pół dużej torebki ryżu (:/) 350

754/800

poniedziałek, 22 lutego 2016

22 luty 2016, #22HSGD

Czytałam wczoraj artykuł na "Noizz" na temat produktów które wspomagają odchudzanie, poszukam niektórych z nich u mnie w sklepach albo zamówię przez internet. Link do artykułu. 
 Zmieniłam też wygląd bloga, stary mi się znudził, znalazłam prześliczny z rozgwieżdżonym niebem, ale niestety nie wyświetla się obrazek w szablonie... A szkoda. Z geografii dostałam 4 (sprawdzian), matematyka dzisiaj poprawiałam, ale nie wiem czy jest coś choć w miarę dobrze, jeśli nie to napiszę w środę. Za tydzień w czwartek chemia. Oby się udało.


2 kanapki 280
jabłko 50
mandarynka 27
pół dużej torebki ryżu, jeden gołąbek (drugi oddałam psu i zjadłam kapustę) 400
jajecznica z kiełbasą ok. 150
907/900

coś poćwiczę, tak. na pewno

niedziela, 21 lutego 2016

21 stycznia 2016, #21HSGD Wracam?

Cóż rzec mogę? Zawalam cały czas. Przez 3 dni żarłam jak świnia, po prostu masakra. Nienawidzę tego ile jem. Już było tak fajnie... A teraz znowu jem, jem, jem. Nic nie robię tylko jem. Postaram się coś poćwiczyć... Muszę ćwiczyć. Muszę schudnąć. Schudne, chce być normalna. Nie proszę o wiele.

3 mandarynki 81
2 parówki, kromka chleba 350...
2 golabki, 2 ziemniaki 400
trochę chipsów solonych 300 (mój błąd ;))

1131/1100

czwartek, 18 lutego 2016

18 luty 2016, #18HSGD

Czwartek został moim ulubionym dniem tygodnia, mam 4 lekcje od 9 do 13. W szkole jak zawsze nudy, mam dziwnie chude ręce, zauważyłam to kiedy siedziałam obok mojej thinspiracji, są prawie tak chudziutkie jak jej, ale nadal za grube. Co do poprzedniego postu, zauważyłam błąd i już został poprawiony.

2 jajka na miękko, kromka chleba 256
wafel chrupki z serkiem topionym 157
torebka ugotowanej kaszy gryczanej 240
kilka sztuk nerkowców 40
banan 150
jabłko x2 100

150 brzuszków, 40 przysiadów

943/950

środa, 17 lutego 2016

17 luty 2016, #17HSGD

Wróciłam do szkoły, nie jest źle. Poprawiam za tydzień matmę i chemię, musze się jeszcze na geografie nauczyć coby znowu zagrożenia nie mieć jak rok temu. (nie polecam wafli ryżowych z solą morską + do tego starte jabłko, okropność x) )

półtorej kanapki z polędwicą i pomidorem 220
nerkowce 100
 pierś z kurczaka 250
kalafior 100(?)
wafle ryżowe z jabłkiem 161

831/900

wtorek, 16 lutego 2016

16 luty 2016, #16HSGD

 U mnie nic ciekawego, ciągle jem za dużo. Byłam z mamą po trampki do szkoły, chciałam ją namówić na jakąś grę w Media, ale stwierdziła, że nie bo mi to do życia niepotrzebne.
 chrupkie z wędliną 99
 rosół 250
kefir 143
nerkowce ok 250
wafel ryżowy 37
779/800

poniedziałek, 15 lutego 2016

15 luty 2016, #15HSGD

Dziś nic ciekawego, strasznie boli mnie to, że tak wpieprzałam, że teraz na każdym skrawku mojego ciała są rozstępy. Dosłownie, są na wszystkich dostępnych miejscach. Płaczę kiedy na nie patrzę. Mam dość, chce schudnąć tak dużo na ile to możliwe, żeby one zniknęły na zawsze. Wiem, że nie znikną i będą cały czas. Boli moja głupota. Mama kupiła mi jakies podplomyki są dość spore i najadam się jednym. (67kcal jeden) nie wiem jakie dokładnie to są, ale można kupić w biedronce. Odpuściłam sobie 1 dzień HSGD bo pomieszałam i dzisiaj 3 dzień z rzędu jadłabym 1100kcal, więc dzisiaj 900 jutro 800 i tak dalej.

 półtorej kanapki z salami 200
2 Wafle chrupkie z serkiem z szynką 314
banan 100
Wafel chrupki z wedlina 175
789/900

niedziela, 14 lutego 2016

14 luty 2016, #13HSGD

Walentynki. Macie swoje? Ja nie, nikt grubasów nie chce. :^) Aż mi przykro, że pocieszyłam się jedzeniem w postaci 3 czekoladek od mamy. Jestem na siebie złaaaa. Głupie walentynki i samotność. Nawet znajomych nie mam, naprawdę grubasów nikt nie chce. Waga wykazała 75kg dzisiaj.~~

rosół z makaronem 300 
udko z kurczaka 400
3 podłużne czekoladki 200
chrupkie z serkiem topionym 200~ 

40 przysiadów, 100 brzuszków
 
1100/1100

sobota, 13 lutego 2016

13 luty 2016, #12HSGD

Cały dzień chodzę przygnębiona, nie wiem co jest mojemu psu i nie wiem jak mu pomóc. Do weterynarza teraz nie pójdę bo za co? Ugh. Jeśli pies mi umrze będę naprawdę smutna, załamana i będę jeść żeby zabić smutek (oby nie). Poszłam z nim na spacer bo może załatwić się nie może, na dworze ok wchodzimy do domu znowu to samo, trzęsie się, nie chce chodzić, jeść i pić... Poczekam jeszcze trochę, musi mu przejść. Strasznie się martwię, jutro niedziela i pozamykani wszyscy weterynarze, a do Warszawy nie ma mnie kto podwieźć.


makaron, sos słodko kwaśny z kurczakiem 550 (matko bosko)
4 chrupkie z szynką i ogórkiem 222
kajzerka średnia z szynką  230
jabłko 100

mel b brzuch, 150 brzuszków, 40 przysiadów
1102/1100 

piątek, 12 lutego 2016

12 luty 2016, #11HSGD

Czytam blogi, zachwycam się głodówkami i małymi bilansami, a sama wpieprzam jak świnia. Coraz częściej zaczynam myśleć o głodówce, ale nie wiem czy dam radę. Chciałam zacząć dzisiaj, ale chęć zjedzenia jest silniejsza. Dzisiaj bez ćwiczeń, poszłam bardzo wcześnie spać i nie zdążyłam poćwiczyć, a żałuję.


kajzerka z kawałkiem ryby x2 440
2 kawałki ryby 150
 jabłko 100
690/1000

czwartek, 11 lutego 2016

11 luty 2016, #10HSGD

Wstałam dość późno bo po 13, nie mogłam zasnąć o 1 w nocy, popłakałam, obejrzałam serial, zagrałam i poszłam totalnie zmęczona spać o 4 rano. Byłam na siebie tak totalnie zła, że masakra. Tyle zeżreć... Postanowiłam, że będę ćwiczyć co 2 dni żeby organizm przyzwyczaić i tak standardowo 150 brzuszków, 40 przysiadów i mel b brzuch. Zauważyłam, że powolutku znika mi opona od traktora z brzucha. W każdym bądź razie, jest o wiele mniejsza niż miesiąc temu.


jajko sadzone, pół torebki ryżu, warzywa z patelni 347
kanapka z salami 272
(nic innego nie zostało, a ma mniej kcal niż ser)
jabłko x2 150

769/900
Znalezione na fb kolegi, nie zwracajcie uwagi na napis. Chodzi bardziej o te śliczne chude nóżki.

środa, 10 lutego 2016

10 luty 2016, #9HSGD

Chcę iść na dwór, przejść się i spalić kalorie, ale cały czas pada i jest strasznie zimno. Był kurier, doczekałam się książki "Miecz Shannary", pomysł zakupu wziął się w sumie poprzez serial (który pokazał mi tata i razem go oglądamy :P) na podstawie serii książek. W planach mam iść do kina w niedzielę na Deadpool'a, ale nie wiem czy będę miała z kim iść, koleżanki to typowe kobiety i wolą romanse niż superbohaterów. Spróbuję namówić ojca, ale jak to będzie nie wiem. 


banan 150
pół torebki ryżu, kurczak 350
2 jabłka 200
I tu byłoby pięknie gdyby nie 3 kanapki, jedna 300 kcal. Zjadłam zadowolona, szczęśliwa. A potem płacz, że jak ja mogłam to zrobić. Przecież od tego się tyje. Zrobiłam to co chciałam, a potem poczucie winy... Znowu zacznę jeść, przytyje i będę chodzić załamana, a już było tak ładnie. Na początku szło mi dobrze (grudzień, styczeń). Jest luty, a ja każdego dnia daje dupy i tłumaczę sobie, że już nie będę tyle jeść, że jutro będzie lepiej i zjem tyle ile powinnam. Naprawdę muszę się za siebie wziąć i zacząć ćwiczyć.
(mel b brzuch
35 przysiadów
150 brzuszków, musze to zrobić!)
1600/800
Gdyby każdy dzień był jak dzisiejszy ważyłabym nadal 85kg...

wtorek, 9 lutego 2016

9 luty 2016, #8HSGD

Rano brzuch mnie bolał, metabolizm zwolnił, oszukali mnie z warzywami na patelnie. Miały być z pieczarkami, brokułami itd, a tu ziemniaki... Oszuści jedni, a chciałam zjeść zdrowo i mało kalorycznie. Znalazłam aplikację do obliczania kalorii, ale jeszcze za bardzo się w niej nie odnajduje. Mama  kupiła mi jakieś fit wafle bez cukru, jeden ma 26kcal.


warzywa na patelnie 120
3 wafle bez cukru 78
3 chrupkie z salami 177
kanapka z jajkiem 220 (o matko)
małe jabłko 50

645/900

poniedziałek, 8 lutego 2016

8 luty 2016, #7HSGD

 Już chyba 2 albo 3 dzień nie jem śniadania tylko czekam do obiadu. Nie robię nic całymi dniami, uczę się do poprawy, gram, oglądam. Czekam na książkę i to chyba tyle. Nie ćwiczę, wczoraj zawaliłam, obiad był ok, kolacja też, ale potem się zaczęło! Żelki, kanapka z serem i do tego prażynki. Dzisiaj musi być dobrze. Poćwiczę, mel b na brzuch może. Ważyłam się dzień w dzień, było 76kg a od 2 dni 77 i jestem rozczarowana sobą. Zaczęłam jeść więcej i znowu przytyłam. Czuje się beznadziejnie przez to. Gdybym zjadła coś więcej (nie liczę na to) + dołożyła jakieś ćwiczenia to po prostu dopiszę to.

makaron, mięso, ogórek kiszony 500
warzywa z patelni 160 (ok. pół paczki)

7min mel b brzuch (jaka ja słaba w te klocki jestem...)
150 brzuszków
35 przysiadów
660/1100


sobota, 6 lutego 2016

6 luty 2016 #5HSGD

Dzisiaj też nudy, nie zjadłam śniadania. Im mniej jem tym lepiej, zaczęłam oglądać Wiedźmina na YT, dobrze się zapowiada. Sama zagrałabym, ale za słaby komputer na taką grę. Poprosiłam mamę żeby kupiła warzywa na patelnię i dorobiłam się ich, więc pewnie zjem je na kolacje. 


pół torebki ryżu, mięso w sosie i ogórek ok. 305
warzywa z patelni 60?
grahamka z serem 320
2 kanapki z wędliną 220

905/950
ktos sie moze zna to powie na oko ile to jest :P

piątek, 5 lutego 2016

5 luty 2016, #4HSGD

Nic ciekawego u mnie, jak zwykle. 100 brzuszków wczoraj i przedwczoraj 150. Zaczęłam już uczyć się matmy, dużo zostało, ale dam radę... Nie wiem czy powinnam się ważyć, na obecną chwile jest 76,5kg na zmiane z 78. Schowam wagę i zważę się dopiero za miesiąc, albo dwa tygodnie.

4 wafle ryżowo-zbożowe 76
zupa ogórkowa ok 210
grahamka z wędliną 263
kawałek brokuła 27
ryba 80
koktajl banan, kiwi, pomarańcza 187

843/1000

czwartek, 4 lutego 2016

4 luty 2016, #3HSGD

Piję dużo mięty z jabłkiem, dzisiaj nie tknęłam żadnego pączka więc +.

jabłko, banan (jakaś papka) 175
ogórkowa 210
banan, kiwi 142
wafle (nie mam pojęcia jakie, ale kcal sprawdziłam) 57
2 kanapki z polędwicą 180

764/900

środa, 3 lutego 2016

3 luty 2016 #2HSGD

Wczoraj było tylko 40 brzuszków. Dzisiaj będzie więcej.


serek fantazja 148
rosół 350
koktajl banan, pomarańcza 190
jabłko 100

788/800

wtorek, 2 lutego 2016

2 luty 2016, HSGD?

Postanowiłam, że dzisiaj rozpocznę HSGD, mam nadzieję, że dam radę. W końcu nic mi w życiu tak się nie udało jak utycie i bycie otyłą nastolatką. Dlaczego tak z kosmosu? Bo po co czekać do jakiejś konkretnej daty? Z tyciem tak nie czekałam, zaczęłam od razu. Zjadłam ciasto, potem poleciałam do łazienki i je zwymiotowałam. Na wadze 77kg, mimo, że nie piszę o ćwiczeniach to ćwiczę. Regularnie robię brzuszki, minimum 100.

jabłko 100
rosół 350
2 chrupkie 46
chrupkie wędlina, ogórek 89
koktajl z banana i grejpfruta 200 (robiony w domu)
chrupkie z serem żółtym 73

858/900


(V jak Vendetta )

poniedziałek, 1 lutego 2016

1 luty 2016

Doszłam do wniosku, że jeśli moje śniadanie ma 300kcal to bilans będzie przekroczony i to sporo. Wczoraj kiedy stanęłam na wadze było 80 (zawał), wróciłam od taty 78 (nie ma zawału). Kolejne rozstępy pojawiające się na moim ciele utwierdzają mnie w tym, że MUSZĘ schudnąć. 

kanapka z jajkiem ok 190
4 jabłka 400
suszone pomidory z oregano i bazylią 65
kromka chrupkiego 23
pół torebki ryżu, mięso w sosie 350

1028/1100