poniedziałek, 1 lutego 2016

1 luty 2016

Doszłam do wniosku, że jeśli moje śniadanie ma 300kcal to bilans będzie przekroczony i to sporo. Wczoraj kiedy stanęłam na wadze było 80 (zawał), wróciłam od taty 78 (nie ma zawału). Kolejne rozstępy pojawiające się na moim ciele utwierdzają mnie w tym, że MUSZĘ schudnąć. 

kanapka z jajkiem ok 190
4 jabłka 400
suszone pomidory z oregano i bazylią 65
kromka chrupkiego 23
pół torebki ryżu, mięso w sosie 350

1028/1100


3 komentarze:

  1. Ładnie Ci idzie.
    Trzymaj się i nie poddawaj!
    #Lucky.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bilans zaliczony czyli wszystko oki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super radzisz sobie z bilansami! :>
    Jestem ogromnie dumna, dobrze Ci idzie ♡ Nie poddawaj się! :)
    Trzymaj się lekko ♡

    OdpowiedzUsuń