wtorek, 2 lutego 2016

2 luty 2016, HSGD?

Postanowiłam, że dzisiaj rozpocznę HSGD, mam nadzieję, że dam radę. W końcu nic mi w życiu tak się nie udało jak utycie i bycie otyłą nastolatką. Dlaczego tak z kosmosu? Bo po co czekać do jakiejś konkretnej daty? Z tyciem tak nie czekałam, zaczęłam od razu. Zjadłam ciasto, potem poleciałam do łazienki i je zwymiotowałam. Na wadze 77kg, mimo, że nie piszę o ćwiczeniach to ćwiczę. Regularnie robię brzuszki, minimum 100.

jabłko 100
rosół 350
2 chrupkie 46
chrupkie wędlina, ogórek 89
koktajl z banana i grejpfruta 200 (robiony w domu)
chrupkie z serem żółtym 73

858/900


(V jak Vendetta )

7 komentarzy:

  1. nie ma co czekać do poniedziałku, trzymam kciuki, żeby się udało ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że od razu się na nią decydujesz, oby motywacja Cię nie opuszczała ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Dasz radę, trzymam kciuki! :*

    sila-creen

    OdpowiedzUsuń
  4. Hejka, trzymam kciuki! Powodzenia ;)Trzymiej się cieplutko! ♡

    fit-perfectik.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Hejka, trzymam kciuki! Powodzenia ;)Trzymiej się cieplutko! ♡

    fit-perfectik.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny bilans ! Powodzenia :* Trzymaj się CHUDO<3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja wliczam wszystko, nie chcę jeść aż tak dużo.

    OdpowiedzUsuń