poniedziałek, 11 stycznia 2016

11 stycznia 2016

Wczoraj robiąc brzuszki miałam odruchy wymiotne, nie wiem czy to dobrze, czy źle. Kiedy zaczynałam w tamtym miesiącu szło mi dobrze, za każdym razem kiedy zjadłam więcej bolał mnie brzuch i cieszyło mnie to strasznie, teraz już bólów nie miewam, a szkoda bo motywowały mnie one. W szkole dostałam 6 z wfu, więc jest naprawdę dobrze, przed świętami 5 za brzuszki. :P
Swoją drogą ten chleb ziarnisty jest całkiem dobry, w smaku o wiele lepszy od białego i mniej kaloryczny. Z ćwiczeń na wfie były klaśnięcia pod kolanami, trochę biegania i koszykówka, w domu 50 brzuszków.


- Kinder mleczna kanapka 118 (mamo przestań...)
- 1 kromka chleba wieloziarnistego z polędwicą i ogórkiem 90
- 2 kromki chleba wieloziarnisteho z polędwicą i pomidorem 198
- mus Kubuś jabłko, banan 53
-obiad: pierś z kurczaka, 3 małe ogórki konserwowe i 1 ziemniak 323
- paczka kabanosów wieprzowych, kromka chleba wieloziarnistego 261

1043/1200
Najlepszy bilans od 2 tygodni.

4 komentarze:

  1. świetnie Ci idzie, tylko ta kanapka niepotrzebna, ja jak mam słodycze oddaje koleżanką i wszystko gra, każdy jest szczęśliwy :D
    Powodzenia!

    http://przyjaznzana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się już nic nie jeść, ale trudno się przerzucić prawdopodobnie z 3k kcal dziennie na 1200. Ale jak na razie jest ok, jeszcze poćwiczę i będzie idealnie. :3

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej! Ta kanapka i te kabanosy trochę się tu gryzą ale poza tym ładny bilans ;) dużo wody pij i zrezygnuj z napojów wszelkich, bo mają dużo cukru, a jak masz chęć na słodkie to dorzuć trochę miodu do płatków owsianych i mleka :)

    Trzymaj się lekko :*

    OdpowiedzUsuń