środa, 13 stycznia 2016

13 stycznia 2016

Ilekroć coś zjem odczuwam poczucie winy... Prawidłowo jak dla mnie. Zaczynam się pilnować, jak zwykle jakieś brzuszki ewentualnie przysiady. Zamówiłam dzisiaj torbę z BVB, ciekawa jestem kiedy przyjdzie. ^-^
Już bodajże tydzień oglądam Demony Da Vinci, bardzo zacny serial.
- pomarańcza 100
- 2 jajka na miękko z chlebem ziarnistym 314 
- kiwi 42 
- cholernie zła rzecz o której mówić nie chce 480
- rosół 180

1116/1200

8 komentarzy:

  1. zmieściłaś się, bilans piękny! :* buziaczki:*

    pro-ana-nie-jestem-glodna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba drugi raz w życiu :^)
      Twojego bloga czytam od prawie dwóch tygodni. ^^

      Usuń
  2. super, że ci się udało, trzymam kciuki i zapraszam do mnie ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Zmieściłaś się w limicie i to jest najważniejsze. Bardzo dobrze Ci idzie kochana *:. Zapraszam do mnie (;.

    i-am-fat-butterfly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest limit, jest sukces ;) Trzymaj się lekko :*

    sufferance-fly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładnie Ci idzie :) Żeby tylko kolejne dni były podobne ;)
    +obserwuję
    Trzymaj się ciepło :)

    http://lifewithproana1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń