piątek, 8 stycznia 2016

9 stycznia 2016

Nienawidzę siebie za to, że jestem spaślakiem, że doprowadziłam się do tego stanu. Przekraczam bilanse. Jestem na siebie bardzo zła. Kiedy to piszę jest 7:30, o 5 rano zjadłam barszcz. To jest złe, chcę być jak inne motylki. Chcę być normalna i perfekcyjna, ale ten obleśny tłuszcz na nic mi nie pozwala. Myślę, że dzisiaj zanim pójdę spać (kolejna noc nieprzespana) zrobię przynajmniej 50 brzuszków.
(posty jak zawsze aktualizowane w ciągu dnia)

-barszcz biały z jajkiem i mięsem 378
- kanapka z polędwicą i pomidorem 430

Dzisiaj jest dobrze, pół dnia przespałam, a przez pół praktycznie oglądałam Hobbita i Numer 23.
Do tego 100 brzuszków zaliczone!

808/1200 

1 komentarz:

  1. no nie bądź taka smutna. jeżeli będziesz myśleć o smutnych rzeczach, cały twój humor pryśnie i nie będzie energii. musisz myśleć jak motylek :* nie jedz dużo, ale gdy jesteś glodna,zjedz :) wierzę, ze ci się uda :*

    aha,, i myślę, że akutalizowanie w ciągu dnia nie jest zbytnim pomysłem. lepiej pisz sobie na brudno w bloggerze i pod koniec dnia dopiero opublukuj, bo ja na przykład nie wejdę już tutaj wieczorem, bo mi sie info nie wyświetli, że coś opublikowałaś :)

    pro-ana-nie-jestem-glodna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń