czwartek, 28 stycznia 2016

29 stycznia 2016


Czuję się okropnie. Cały czas coś jem, ciągle burczy mi w brzuchu, ale ignoruje to i potem jem o normalnej godzinie. Zaczyna się, bilans dodany, no to co? Ćwiczenia a potem kurs lodówka. "Przecież nie przekrocze tych 1100kcal"... Eh. Ostatni dzień szkoły. Zaczynają się ferie i moje obżarstwo z nudów. Zostałam pozbawiona mojej "miłości" (laptopa) na rzecz poprawienia 2 przedmiotów. Głupi grubas, tylko tak to skomentuje. Aktualnie waga pokazuje 78-79kg.

Śniadanie 250
Obiad 400
Energetyk 5
Pomarańcza z bananem 250

905/1100

1 komentarz:

  1. Super Ci idzie! Skoro już schudłaś dużo to nie możesz tego zaprzepaścić! Nie daj się w tę ferie! Pokaż, że jesteś silna. :)
    Trzymam kciuki ♡

    OdpowiedzUsuń