Wczoraj był piątek, weekendu początek. Była u nas studentka z Chin i prowadziła lekcję angielskiego, trochę z nią porozmawialiśmy, zagraliśmy w coś jak nasza "mafia", tyle że była z wilkami i ludźmi. Staram się jeść jak najmniej, ale rozepchany żołądek daje o sobie znać. Powiedziałam też przyjacielowi z internetu o mojej jakże zdrowej "diecie", nie domyślił się, że zaczynam przyjaźń z Aną. Na szczęście. Nawet mu się ten pomysł spodobał i stwierdził, że będzie mnie motywować. :P Nie mogę na razie dostać mojego ulubionego chleba ciemnego, i muszę się aktualnie żywić jakimś białym z ziarnami, którego kromka jest 2 razy większa od ciemnego, a zapycha mniej niż tamta. Dostawcy pieczywa są okrutni, nieprawdaż? :^)
Zdecydowałam również, że od poniedziałku zaczynam z 1100kcal. Bilanse wychodzą po około 1000-1100, więc zmniejszenie o 100 powinno być ok. Zmniejszać kalorie powinnam co 2-3 tygodnie, nie chcę tego robić za szybko bo będą pewnie jakieś napady, a tego przecież nie chcemy. Przy okazji zmieniłam szablon bloga, na mój ulubiony.
Zawaliłam. Po prostu zawaliłam... Zabijcie mnie.
Nie wiem czy to był napad, czy co. Po prostu tak mi źle z tym, że tyle zjadłam w kilka chwil...
-sok marchew, jabłko, banan 440
- kanapka z salami 552
- 2 kostki czekolady 90
- pierś z kurczaka, ryż, ogórek 470
- średnie laysy solone 424
1976/1200
Po burzy zawsze wychodzi słońce! Zapraszamy do nas siostryangel.blogspot.com
OdpowiedzUsuńHejhej! Podnieś głowę i idź dalej! Nie cofniesz czasu, ale musisz zrobić wszystko, aby to naprawić.
OdpowiedzUsuńZrób kilka dodatkowych ćwiczeń przez następne 3-4 dni, może dłużej? Jutro za wszelką cenę postaraj się zjeść jak najmniej. :)
Będzie dobrze! Tylko nigdy, przenigdy się nie poddawaj. Ci, którzy się poddają od razu są na straconej pozycji.
Trzymaj się chudziutko! :*
bardzo podoba mi się motyw twojego bloga, jest cudny :) nie przejmuj się, zapomnij i żyj dalej :) buziak
OdpowiedzUsuńhttp://pro-ana-nie-jestem-glodna.blogspot.com
OdpowiedzUsuńnie przejmuj się tylko weź się w garść, jutro będzie lepiej, dasz radę,bilans będzie piękny.
blog ma świetny motyw :*